Geoblog.pl    Boyadel    Podróże    Tajlandia    Kijów i podróż do Polski
Zwiń mapę
2010
19
kwi

Kijów i podróż do Polski

 
Ukraina
Ukraina, Kijów
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9557 km
 
Przed lądowaniem w Kijowie zauważamy przez okna samolotu bezkresne stepy. Hm pewnie nie jest to główne lotnisko Kijowa, tylko jakieś pomniejsze. Po lądowaniu kierują nas do okienka i każą wypełniać wnioski wizowe. Coś nam to nie pasuje, przecież jedziemy w tranzycie, więc wizy nam nie są potrzebne. Oj wielkie jest nasze zdziwienie, jak dowiadujemy się, że właśnie wylądowaliśmy w Republice Krymskiej. Jak ja zdążę do pracy?
Do Kijowa ponad 500 km. Z powodu chmury pyłów wulkanicznych z nad Islandii samoloty nie odlatują w kierunku Europy. Czeka nas dłuższy przystanek. Posilamy się w barze przy lotnisku, który tworzy atmosferę lat 80-tych. Po powrocie na halę lotniska spotykamy grupkę Polaków. Dogadujemy się, żeby wynająć małego VW-Busa, który zawiezie nas na granicę polsko-ukraińską. Koszt 800 dolarów za 1000 km. Kierowca ze złotym łańcuchem nie budzi w nas zaufania. Typowy cwaniaczek. Zwlekamy z decyzją, aż braknie dla nas miejsca. Znalazł się inny chętny. Jestem wściekły na Beti, boje się, że spóźnię się do pracy.
Linie lotnicze Aeroswit stanęły na wysokości zadania. Po ok. 7 godzinach podstawiają Autobus do Kijowa. Towarzystwo międzynarodowe. Miło się gaworzy. Dla pasażerów z Zach. Europy ta podróż przez stepy Ukrainy jest pewnie sporym przeżyciem, a już na pewno jest ciekawym przeżyciem załatwianie się w przydrożnych toaletach .
Dziury do pewnego momentu na drogach niesamowite. Miejscami autobus jedzie slalomem, aby nie urwać koła. Całonocna jazda do Kijowa nas cholernie zmęczyła. Chyba dobrze, że nie załapaliśmy się do tego małego busika. Mimo wszystko w autobusie jest wygodniej.
Na lotnisku w Kijowie chaos. Nikt nie jest w stanie powiedzieć, kiedy odlecą samoloty do Warszawy. Decydujemy się na podróż pociągiem.
Docieramy na dworzec kolejowy w Kijowie. Stojąc po bilety dowiadujemy się, że brak jest miejsc. Cóż trzeba będzie dać w łapę konduktorowi i jechać do Polski na korytarzu. Ktoś jednak nad nami czuwa i podstawiają dodatkowe wagony. Wykupujemy sypialne miejsca. W przedziale jedziemy z Polakami z Ukrainy, którzy studiują w Polsce. Po spałaszowaniu kurczaka z rożna zapadamy w głęboki sen. Budzimy się przed Warszawą zachodnią.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 80 wpisów80 6 komentarzy6 1443 zdjęcia1443 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
17.04.2019 - 25.04.2019
 
 
 
08.08.2018 - 29.08.2018