Do Phoenix przylecieliśmy wieczorem po długiej podróży. Wspomnę jedynie, że z Toronto dotarliśmy samochodem do Bufflo, skąd mieliśmy wykupione loty do Phoenix Newark i Denver. Byliśmy zmęczeni już bardzo po kilkunastogodzinnej podróży. Dwa razy zmienialiśmy strefę czasową. Jak dodać jeszcze różnicę czasu między Polską a USA to nasze organizmy były już mocno rozregulowane. Ok 23 dotarliśmy do wcześniej zarezerwowanego motelu, gdzie spędziliśmy pierwszą noc na amerykańskiej ziemii. Motel wypisz wymaluj jak z amerykańskich filmów z wejściem do pokoju prosto z parkingu. Rano pierwsze newsy o napadach w Phoenix z bronią w ręku i o zabitych. No i jesteśmy w prawdziwej Ameryce. Widoki w drodze do Sedony też już bardzo amerykańskie. Zresztą Arizona to stan Cowboy'ów.