Czy Dagestan to prawdziwa Rosja? Sami Dagestańczycy twierdzą. że ich republika jest zapomniana przez władze centralne. Braki w infrastrukturze są zauważalne. Korupcja jest na kazdym kroku. Od wierchuszki do zwykłego człowieka. I tak np. kupienie prawa jazdy to normalna sprawa. Przekręcanie licznika gazu przez pracownika gazowni niczym nadzwyczjnym. W końcu dlaczego mają tak dużo płacić za gaz, skoro jest u nich wydobywany? A tak każdy coś z tego ma; gazownia, pracownik gazowni i biedny szary człowiek. Dziś pojechaliśmy odebrać bimberek na wesele, który był dodatkiem do win, whyski i rosyjskiej wódki, ok. 300 butelek przywiózł kolega Arslana z miejscowości odległej o 300 km jako prezent weselny :-). To sie nazywa gest. Przeładunek nastąpił na stacji benzynowej. czułem się jak za czasów Ala Capone. A co do samego trunku, to rzeczywiście był smaczny ten samogonik.
Przy okazji pobytu na stacji benzynowej z rzewnością przypomniałem sobie czasy kiedy to LPG kosztował ok 1 PLN. A taka jest właśnie cena w Dagestanie.
Przy okazji kontrabandy :-) odwiedziliśmy na działce kolegę Arslana, który pracuje w zakładzie samochodowym jako blacharz. Działkę swoją urządził na pasie zieleni rozdzielającym czteropasmową drogę w centrum miasta. Okazało się, że nie ma na to pozwolenia, ale władza się cieszy, że jest kawałek zieleni w środku miasta. Na tym pasie zieleni zbudował sobie altanę, wykopał basen i oczko wodne, hoduje tam kury, bażanty i pawie, taka mała wieś w środku miasta. Oczywiście pędzi też tam bimber, który stał sobie w słoikach na podłodze i oczyszczał się powoli poprzez dodanie do niego węgla aktywowanego. W zakladzie samochodowym pogawędziłem o dawnych czasach z byłym żołnierzem armi radzieckiej, który stacjonował w Szprotawie w latach 70-tych. Jaki ten świat jest mały. Gdzie leży Szprotawa koło Zielonej Góry a gdzie jest Dagestan. W drodze do domu zobaczyłem wielki plakat dagestańskiego żołnierza, pewnie nikt tego faktu nie wie, ale właśnie ten żołnierz z plakatu Abdullachim Izmaiłow zatknął na Reichstagu flagę radziecką, o czym zaczęto mówić dopiero w latach 90-tych. Koniec końców zdjęcie było ustawione i korygowane przez autora, ponieważ żołnierze mieli na nadgarstach zrabowanie Niemcom zegarki. A przecież grabierz nie przystoiła żołnierzom :-). Kto jednak w rzeczywistości zatknał te flagę, to pewnie pozostanie do końca tajemnicą.