Geoblog.pl    Boyadel    Podróże    Moskwa - Kaukaz    Sulacki kanion
Zwiń mapę
2018
15
sie

Sulacki kanion

 
Rosja
Rosja, Dubki dagestan
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2866 km
 
Oczywiście długo się rano gramolimy. Wyjeżdżamy samochodem ok.10tej z Makhachkaly zabierając jeszcze po drodze Aidę. Kupujemy czudu i w drogę. Jedziemy drogą najpierw na północ w kierunku Moskwy, mijamy Syrakumskie Barchany i w końcu odbijamy na północny zachódd. Asfaltowa droga do miejscowości Dupki wije się w górę. W dole płynie górska rzeka Sulak. Przepiękna panorama.Parę kilometrów przed Dubkami przed meczetem z zielonym dachem zasięgamy "języka". Prosto dojedziemy do platform widokowych i obejrzymy kanion z góry. Jadąc w prawo przed meczetem dojedziemy do zapory wodnej i dalej w dół kanionu. Oczywiście obie opcje nas interesują. Najpierw więc Dubki. Mała miejscowość, której rozwój zatrzymał się na latach siedemdziesiątych. Oczywiście żadnych tablic informacyjnych. Trzeba pytać się ludzi. Widok z góry zapiera dech w piersiach. Szkoda, że pełne słońce. Niedobra pogoda dla robienia zdjęć. Porównuję go z kanionami Colorado, prawie jak zakole "horse shoe bend". Turkusowa woda. W górze szybują orły, które gnieżdżą się na niedostępnych występach skalnych. Przepięknie!!! Jedno z piękniejszych miejsc, które widziałem w swoim życiu. W dole po drugiej stronie mała przystań. Nasz następny cel. Według tubylców to ok. 40 min. Samochodem. W rzeczywistości droga zajmuje ok.50 min. Wracamy w kierunku wcześniej wspomnianego meczetu i za nim skręcamy w lewo w kierunku czerkieskiej elektrowni. Na zaporze przepuszczają nas bez problemu po kontroli samochodu, paszportów i wpisaniu się w księgę. Ruszamy w górę a potem w dół i znów w górę i w dół po bardzo krętej drodze. Samochody mają mało miejsca żeby się wyminąć. Jastem pasażerem. Noga pracuje ;-) co chwilę wciskam hamulec. Przepaść po lewej stronie bez dna, wyobraźnia działa. Jednak widoki rekompensują strach. Dojeżdżamy w końcu do wsi na zboczu kanionu, parkujemy samochód zresztą wyprodukowany w VW w Poznaniu (Caddy) i z całym czemadanem idziemy nad wodę, by tam zrobić sobie piknik. Jakieś 400 m dźwigam między innymi olbrzymiego arbuza :-). Droga wiedzie przez las orzechowy, gałęzie pigwy uginają się pod ciężarem owoców, przydrozne drzewa oferują kizyl, czerwone wydłużone lekko owoce o smaku przypominającym nasze wisnie. W końcu docieramy na miejsce, przyjemny klimat, czudu, winogrona, arbuz porostu kanikuła. Patrzę się w niebo śledząc szybujące orły, chcę się napatrzeć do syta, podziwiam urwiste skały, zasypiam....
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (24)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
neronek
neronek - 2018-09-13 23:03
przydałyby się lajki takie fajne pozdr :)
 
Vello Lasman.
Vello Lasman. - 2020-05-20 12:22
1970-1971a.ehitasime Tsirkei HEJ, SULAKI jõele ja elasime DUPKI külas,algul suurtes telkides,siis ehitati meile ühiselamu.Meid Eestlasi oli seal tööl mitmeid poisse ja tüdrukuid.Reisisime vabal ajal Hasavjurti,Tsirjurti ja Mahatskalasse.Ilusad mälestused on jäänud sellest maast ja rahvast,eriti mägedest,kus sai ka ronimas käidud.On mõni üksik foto ka olemas,kus kahe mäe vahel olid mõlemal pool kaabelkraanad,millega lasti alla betooni,armatuuri ja muud paisu ehk tammi ehituseks.
 
Boyadel
Boyadel - 2020-06-19 12:17
Hi Vello, which language do you speak?
 
 
zwiedził 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 80 wpisów80 6 komentarzy6 1443 zdjęcia1443 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
17.04.2019 - 25.04.2019
 
 
 
08.08.2018 - 29.08.2018